Szalenie zdolny i obiecujący Irlandczyk plus ciekawie zapowiadająca się fabuła, Liam Neeson, Brendan Gleeson... Do kina marsz! (tylko kiedy...?)
Wow, a ja myślałam, że nikt nie zna Cilliana. Widziałam z nim już kilka filmów, więc i na ten czekam z niecierpliwością(^_^).
Gdzie tam, Murphy zdążył już dać się zauważyć i tak łatwo o nim nie zapomnimy. Przynajmniej na to się zapowiada. Również wyczekuję "Śniadania..." z wielką nadzieją :]
Ja to rozumiem(^_^). On jest niezwykle utalentowany i stać go na wiele, ale przyznaj, że jak się wspomni o nim w towarzystwie to niewiele osób go skojarzy od razu z imienia i nazwiska. Szybciej ludzie zareagują na głupkowatego Ashtona Kutchera, który nie dorasta Cillianowi do pięt. Uffff...
To jeszcze zależy w jakim towarzystwie ;) Ale generalnie muszę się z Tobą zgodzić, przynajmniej ja mam taką sytuację, że wśród moich najbliższych przyjaciół właściwie nie ma drugiego takiego, który mógłby o filmach rozprawiać długo i wyczerpująco, a już szczególnie kojarzył nazwisko Murphy'ego.
Chociaż przyznam, że mam taki szatański plan, by koleżanki wyciągnąć na "Śniadanie...", więc kto wie - to się może jeszcze zmienić...